środa, 28 grudnia 2011

Rozdział siódmy!!

Ooo tak dziś już piątek!! A w poniedziałek i wtorek nie idziemy do szkoły bo coś tam naprawiają. Wyskoczyłam z łóżka i odtańczyłam dancewioche po czym dostałam esa
Ślicznie tańczysz, możesz robić tak codziennie
Harry xoxo.
Popatrzyłam przez okno i wystawiłam mu język. Poszłam do łazienki się doprowadzić do stanu normalnego. Ubrałam to a uczesałam się tak zeszłam na dół rodziców nie było, zostawili karteczkę
Zjedz śniadanie a po szkole idź na zakupy, i kup sobie coś na pokaz, sylwestra no i co tam chcesz :D karta kredytowa jest w szafce nad telewizorem. 
Mama i tata xoxo
Taaaa oni i te ich karteczki. Zjadłam i poszłam do szkoły. Umówiłam się z dziewczynami, że pójdziemy razem na te zakupy. W drodze do szkoły spotkałam Louis'a i Eleanor, którzy jechali załatwiać jakieś pierdoły na temat koncertu 1D. Pogadaliśmy chwilę i poszłyśmy. W dalszej drodze Lilli wyznała że ona i Liam to już oficjalnie para. Zaczęłyśmy piszczeć i wgl, a potem jak normalni ludzie weszłyśmy do szkoły. Oczywiście od razu się rozdzieliłyśmy, jak zawsze Emm poszła na chwilę do swoje kółka dziennikarskiego, Lilli bóg wie gdzie, a ja do pani  Cobalt bo konkurs coraz bliżej. Po drodze na 3 lekcje wydurniałam się z moimi ziomkami z równoległej klasy, zrobiliśmy kawał tapecie przez co się rozpłakała i było kazanie. Ehhh szkoda gadać babie o mało żyłka nie pękła tak nawijała. Na przerwie śniadaniowej usiadłam z Lilli, Emmą no i chłopakami. Liam przywitał Lilli kissem w usta przez co wszyscy UUUUUUUU.W drodze do domu zaczęło nam odwalać
-A wiecie co dziewczyny przeszłam w nocy taką transfuzje-gadałam jak głupia ale nie wiedziałam że chłopacy idą za nami- i jestem jak serce i rozum!!-darłam się wskakując na jakąś ławkę

-Siedzę we domu na mej sofie w kapciach samych albo bez!Yea!Mam piloto, mam laptopo pronto alo dzwoni się! - śpiewałam a ludzie zatrzymywali się i słuchali mnie śmiejąc się. Ale ja miałam to gdzieś i śpiewałam dalej. Gdy doszłam do refrenu dziewczyny wskoczyły na ławkę i śpiewały ze mna

-Funpach HD funpack [...] - po skończonej piosence zeskoczyłyśmy z ławki uklaniając się i zbierając gromkie brawa. Poszłyśmy dalej. Nagle podbiegli chłopacy

-Whoa byłyście....extra!Po prostu meega!!-darli sie jeden przez drugiego. Wstąpiliśmy na lody, oczywiście każdy się ubrudził. Po czym poszłyśmy do domu przebrać się i lecimy na sklepy. Chłopacy natomiast szli do studia nagrywać nową piosenkę, pocałowałyśmy ich w policzki na pożegnanie.

Wleciałam do domu, nie jadłam nic tylko popędziłam na górę. Ubrałam to ponieważ było bardzo ciepło. Spakowałam kartę telefon do torebki i mogłam ruszać.

-Whoa ale z cb laska - komentowały dziewczyny mój strój, chociaż same wyglądały slicznie.

Gdy dotarłyśmy do galerii okazało, się że moją mnóstwo przecen. Wpadłyśmy w szał zakupowy. Brałaśmy wszystko co tylko się nawinęło. A ja pobiłam się nawet o bluzkę, ale warto było, choć mam teraz całkiem sporego strupa na czole. Na sam koniec kiedy już miałyśmy tyle ubrań, że ohh, poszłyśmy do takiego sklepu z eleganckimi ciuchami kupić kiecki. Oczywiście na sukienkach się nie skończyło. Tylko z tamtego sklepu wyszłam z 4 siatami, no ale cóż raz się żyje. Rodzice pewnie nie zauważą.

Zjadłyśmy coś i wyszłyśmy na pole, ciągle było ciepło. Zastanawiałyśmy się jak dojechać do domu i czy nasze ręce to wytrzymają. Już miałam dzwonić po taxi,kiedy nagle podjechała limuzyna z chłopakami i Eleanor. Wszyscy wyskoczyli, żeby nam pomóc a kiedy zobaczyli nasze toboły to aż im miny zrzedły

-Proszę powiedzcie mi że to nie są tylko wasze - błagał Niall

-No cóż to nasze............

-Whoa więcej nie mogłyście kupić - narzekał Liam

-Już wiemy dlaczego powiedziały szał - śmiał się Zayn.

Lou i Eleanor wysiedli w pewnym momencie i powiedzieli, że oni pojadą taxi do niej. 

Oczywiście do bagażnika nie weszła nawet połowa więc trzeba było się z nimi gnieść.

-Ej Jess czemu masz wielkiego strupa na czole - zapytał Harry przez co się zarumieniłam.

-No cóż Jess pobiła się w sklepie o bluzkę - powiedziała z bananem Emma.No i wszyscy brecht. Tłumaczyłam im,że to była wyjątkowa okoliczność.

W końcu dojechaliśmy, pożegnałam się ze wszystkimi, a Harry poszedł ze mną niosąc moje torby.Nie mogłam dostać się do  dzwonka bo noje ręce były zbyt obciążone. Tłukłam więc butem po drzwiach.

-Rany boskie święte dziewczyno to ty?! Jeju ile ty nakupiłaś!!- darła się 

-To jeszcze nie wszystko za mną stoi Harry - powiedziałam udając, ale tylko udając skruszoną

Mama wydała tylko krzyk i poszła napić się wody, tata skwitował to śmiechem. Weszliśmy do mojego pokoju....

-Harry nie rzucaj nimi!! Uważaj troszkę - jojczałam

-Nie podziękujesz?

-Podziękuje tylko dam to do garderoby.

Weszliśmy do pomieszczenia i odłożyliśmy torby.Popchnęłam go na ścianę i wtuliłam się w niego, czule go całując. Mmmmm kocham jego usta...........

-Jeżeli masz mi tak dziękować to mogę codzień nosić te toboły - wyszeptał Harry.Potem musiał się zbierać........niestety

-Dobranoc księżniczko

-Dobranoc-pocałowałam go raz jeszcze.

Udałam się na kolację, pogadałam z mamą,potem się umyłam i weszłam do garderoby.Miałam trochę miejsca bo co jakiś czas sprzedawałam ciuchy albo dawałam potrzebującym. Weszła mama

-Pokażesz co kupiłaś- zapytała, tak to po niej kocham ciuchy i zakupy.

-No jasne, chodź-przez kilka godzin pokazywałam jej co i jak.

-A gdzie masz sukienkę na pokaz przecież, on jest już jutro- powidziała. Pokazałam jej...

-O boziu jaka piękna - oglądała ją z zachwytem

-A dziękuje- potem jeszcze pośmiałyśmy się, po czym mama wyszła. A ja postanowiłam coś namalować. Udałam się na balkon. Ojej wzgórza Hollywood nocą.......ja to mam szczęście, że mogę oglądać coś tak pięknego narysowałam twarz Harry'ego choć sądzę że nie pokazuje to jego urody. Ehhh zrobiłam się śpiąca więc udałam się do łóżka.

---------------------------------------------------------------

I jak wam się podoba??

1 komentarz:

  1. No świetne :D. Ale ... Przedtem koma nie mogła wpisać -,-' ale wpisałam :D. Nie mogę doczekać się pokazu :D. / Jolu :*.

    OdpowiedzUsuń