wtorek, 27 grudnia 2011

Rozdział drugi!! część druga :P

Po 20 minutach doszłyśmy do centrum handlowego. Postanowiłyśmy pójść na razie tylko do naszych ulubionych sklepów. Koło 12 padłyśmy zmęczone przy jakiejś kafejce. Zamówiłyśmy sobie kawy mrożone i wróciłyśmy do domu. Chłopacy włóczyli się koło swoich domów wyczekując na nas.
-Tak, tak już idziemy tylko się odświeżymy, będziemy za 20 minut.- wykrzyknęłam i rozeszłyśmy się do swoich domów. Poszłam rozpakować zakupy, a potem do łazienki przemyłam twarz po czym nałożyłam tusz i mój ukochany truskawkowy błyszczyk.Ubrałam TO a do torebki włożyłam kasę, komórkę i błyszczyk.
-Wychodzę!!!!-wydarłam sie

-Okiii, ale wróć dziś!!-krzyknął tata. Tak on i ten jego sarkazm.
Chłopacy czekali jak na szpilkach. Jak tylko mnie zobaczyli podskoczyli jakby mieli w spodniach mrówki.Yyy to było dziwne.
-Taa już idziemy tylko Lilli się musi wygrzebać.-W tym samym czasie Lilli wyskoczyła z domu.
-no to idziemy-zarządziłam
-Lilli!!-wydarłam się niestety nie słyszała zajęta była rozmową z Liam'em.
-Więc jak tam chłopaki? Co jutro robicie?-zapytałam.
-Yyy naudzimy się-powiedział Harry
-No niby tak, ale o 18 idziemy z naszymi rodzinami na jakąś kolacje czy coś-dopowiedział Zayn.
-Aha więc oprowadzimy was-zaproponowałam-myślę że Lilli i Liam będą zachwyceni. Wybuchnęliśmy śmiechem.
-Oki będziemy bardzo zadowoleni-Niall.
-Zaraz będziemy-powiedziałam,ale niestety tak nie było bo nasze gwiazdki napadły fanki. A gwiazki nie bardzo wiedziały co robić.Eeeh na szczęście MY tam byłyśmy. Utorowałyśmy sobie drogę po czym zaczęłyśmy oblewać te wszystkie laski naszą pepsi. Porwałyśmy chłopaków i poszliśmy w końcu na jakąś głupią kolejkę. Lilli siedziała koło Liama, Niall'a i Louis'a a ja koło Harry'ego i Zayan'a. Oczywiście darłam się jak głupia i co chwila w któregoś znich się przytulałam, no ale cóż. Po kilku godzinach zabawy zgłodnieliśmy więc poszliśmy na pizze, którą oczywiście każdy się ubrudził, a Niall starał się poderwać kelnerkę która w końcu nie wytrzymała i walła go z liścia wylewając przy tym na niego shake'a. W szampańskich humorach wracaliśmy do domu. I laliśmy z wściekłego Niall'a. 
-Ej pokażemy wam dziś skate park!!-krzyknęłam w pewnym momencie jak głupia.
-Noo to nasze jedno z kilku ulubionych miejsc, uwielbiam tam przesiadywać.
Więc poszliśmy, był pusty co było dziwne.
-Hmmm a która godzina??-zapytał Louis
-Ooooł już grubo po północy, nie dziwię się że nikogo tu nie ma skoro tu nieoświetlone jest.
-No nic chodźmy już do domu!! Nogi mnie bolą-jojczałam
-Nie jojcz żesz-darła sie Lilli po czy wybuchnęła śmiechem
Chciałam już iść ale poczułam że nie stoję na ziemi. Mina typu 'wtf' i wszyscy ze mnie leją.
-Ja latam????Ja latam!!!! ołł je -zaczęłam się wiercić 
-Nie nie latasz no ja cię niosę że byś nie jojczała-powiedział Harry. Hmmm nie powiem podobało mi się to
-Aha no dobra tylko mnie nie upuść!!
Dotarliśmy do domu 
-Ja idę, jestem padnięta. Papa chłopaki-mówiłam
-Eejj nie pożegnasz się??-dopytywali się sfochani.Podeszłam do każdego pocałowałam w polik i się wyszczeryłam.
-Nooo i oto nam chodziło-Zayn
-Haha papa.
Wlazłam do domu nie jedząc, wzięłam tylko sok pomarańczowy i poszłam się umyć. Po godzinie wylazłam z łazienki i rozczesując palcami mokre włosy poszłam jeszcze na balkon.Nikogo nie było więc postanowiłam chwilę pograć, dawno tego nie robiłam. Zaczęłam grać na gitarze sama nie wiem co i po chwili dołączyłam śpiew.TO po chwili skapnęłam się że Harry mi się przysłuchuje. Gdy skończyłam powiedział
-Whoa to była piękna piosenka, masz świetny wokal-mówił z zachwytem
-Taaa dzięki -powiedziałam zawstydzona po czym poszłam spać.
-------------------------------------------------------------
No nie wiem, nie wiem jak mi to poszło :/ może wy powinniście to ocenić. Proszę was komentujcie to!!!!

1 komentarz: