poniedziałek, 26 grudnia 2011

Rozdział pierwszy!

Ołł jee już piątek!! Właśnie siedzę w moim kochanym pokoiku http://www.google.pl/imgres?q=pokoje+m%C5%82odzie%C5%BCowe+dla+dziewczyn&hl=pl&biw=1366&bih=675&tbm=isch&tbnid=Sjcdi3mOoxqMKM:&imgrefurl=http://www.wnetrza.webzine.pl/category/pokoje-mlodziezowe/page/3/&docid=XNODJx2V_R8-fM&imgurl=http://img63.imageshack.us/img63/9707/pokojedziewczece5.jpg&w=590&h=330&ei=V-b4TobZNNKOsAay_KDfDw&zoom=1&iact=hc&vpx=159&vpy=351&dur=2108&hovh=168&hovw=300&tx=167&ty=93&sig=108947518505838641445&page=1&tbnh=99&tbnw=177&start=0&ndsp=18&ved=1t:429,r:6,s:0 na balkonie i żegnam się już oficjalnie z Emm i Lilli które siedzą na swoich balkonach. Tak to prawda mieszkamy baaardzo blisko siebie tylko że ja po drugiej stronie ulicy xDD. Gdy jak co dzień darłyśmy jak wariatki na pół ulicy nagle usłyszałam
- Jess na dół!!!- no tak moi rodzice wrócili z pracy.
-Już idę mamusiu!!Eeeeej dziewczyny ja na razie spadam moi rodzice mnie wołają!!-darłam się dalej.
-Oki spk ja też już idę muszę zrobić pracę domową na wczoraj!!- krzyknęła Lilli. Taa cała ona.
-Papa!!-darła się Emm.
Kiedy chopsałam sobie po schodach usłyszałam, że jest też mój brat Mike. Zawzięcie o czymś gadali.
-No witam moją kochaną rodzinkę!!-weszłam z bananem na gębie i ucałowałam wszystkich w policzek (taaa nawet brata).
-Hej.- odpowiedzieli chórem.
- Kochanie nie uwierzysz co się stało!! Jestem taka zadowolona, że mówię Ci z tego wszystkiego prawie rozwaliłam wóz na skrzyżowaniu!- nawijała moja mama z przejęciem. A ja z miną typu 'ale że co?' czekałam, aż w końcu ochłonie i zacznie od początku. Podobno to po mamie byłam taka szurnięta.
-Kochanie czy ty mnie słuchasz?!-krzyczała zarumieniona mama.
-Emmm na tak jakby...........a co mówiłaś?
- No bo za czasów moich studiów miałam 5 takich super extra przyjaciółek. Ale potem się rozeszłyśmy choć ciągle miałyśmy ze sobą jakiś kontakt. No i słuchaj one mają 5 synów, którzy są sławni mają jakąś kapele czy coś w tym stylu iiii uwaga przeprowadzają się tutaj!! Wszystkie wraz z rodziną. Bo mówią że chłopakom będzie lepiej tu mieszkać. A wiesz gdzie zamieszkają w tych domach obok naszego!! Aaa mówię ci jaka jestem happy!!!- darła się mama.Tata i Mike ewakuowali się przed telewizor oglądać mecz, no cóż pewnie oni słyszeli już to kilka razy.
-To super mamo bardzo się cieszę-powiedziałam, żeby dała mi spokój.
-To się cieszę będą tu za niedługo i przyjdą z całymi rodzinami na obiad. Masz być ślicznie ubrana żebyś nie zrobiła mi wstydu. Przyjdą w niedzielę około 18 więc odpuść sobie koleżanki.
-Ale, ale poczekaj w tą niedzielę to już za niecałe dwa dni tak?? I ładnie tzn jak?? Musi być sukienka?-marudziłam
-Tak w tą niedzielę. I było by wspaniale jakbyś ubrała jakąś sukienkę a ty jesteś taka wspaniała że to zrobisz prawda? No oczywiście że tak, po co się pytam.- z salonu słychać było śmiech taty i brata, no tak śmiali się ze mnie i mamy. Ehhhh.
-No dobra córciu ja idę do mojego biura bo muszę skończyć tą sukienkę dla Cheryl Cole.- powiedziała mama całując mnie w polik po czym poszła na piętro. No tak nie wspominałam wam - moja mama to światowej sławy projektantka mody, ale i architekt.
Wzięłam sok pomarańczowy i żelki po czym skierowałam się do mojego pokoju. Wyszłam na balkon i usiadłam na  leżaku. Za niedługo będzie zachód słońca, uwielbiam go oglądać, a zwłaszcza tutaj mam szczęście bo mieszkam na wzgórzach hollywood.Nagle usłyszałam dwa piski naraz - dobra jestem- no tak jeden wydała Lilli, a drugi kilka samochodów przeprowadzkowych i limuzyna - no tak wiem kto przyjechał.
Pięciu chłopaków wysiadło z samochodu jako pierwsi. Już wiedziałam o kogo chodzi - One Direction. Emm odjedzie jak ich zobaczy dobrze, że jest u rodziny i wróci w poniedziałek. Chłopacy zaczęli się drzeć i szczerzyć to do mnie to do Lilli. Zauważyłam, że Liam szczególnie jej sie przygląda i to z wzajemnościa. Ludzie zaczęli wnosić podła do 5 domów naraz - no fakt mieszkamy bardzo blisko sb. Z rozmowy chłopaków wywnioskowałam, że niejaki Harry mieszka koła mnie a jego balkon jest naprzeciw mojego. No tak Harry moim zdaniem największe ciacho z 1D. Chłopacy usiedli na chuśtawce przed domem Harry'ego i gadali chyba o nas o ca jakiś czas lampili się na nas. Postanowiłyśmy to zlać i na razie z nimi nie gadać. Siadłyśmy na naszych balkonach.
-Więc Lilli czegoś się tak darła??- dopytywałam blondynę.
-A tak na jaja chciałam po prostu żebyś wylazła w końcu na ten durny balkon i obejrzała ze mną zachód słońca- gadała.
-Taa na pewno. Jak już mówiłam gadałam z rodzinką, a poza tym to ty nie miałaś robić zadania na wczoraj?-gdy to powiedziałam chłopacy wybuchnęli śmiechem, to też zlałyśmy.
-A wiesz co zrobiłam ją szybko i postanowiłam zrobić pracę na dziś i poniedziałek-powiedziała.
A ja gdy to usłyszałam zakrztusiłam się moim sokiem.
-Jesssssss!!!!!! Stara nic ci nie jest?? Co ty odwalasz??
-Co zrobiłaś?? Pracę na poniedziałek!!??-darłam się- nie to nie jest normalne ty nigdy tak nie robisz przecież, przecież..........o nie ja tu z wami wysiadam-gadałam jak idiotka.
-Ej spk spk nie przyzwyczajaj się zrobiłam z nudów i żeby się Kleopatra nie darła, mam już jej dość tak samo jak i tej szkoły. A dobra mam pytanie. Co robisz jutro i w niedziele?
-Jutro nie wiem, a w niedzielę nie wiem tylko że o 18 moja mama zaprosiła kogoś na kolacje i muszę być, ale sobota cała wolna, a co?
Gdy Lilli to usłyszałam zaczęła śmiać się tak jakby dostała downa nagle wskoczyła na barierkę swoje balkonu po czym rzuciła się na ziemię. Zaczełam się drzeć  na nią,a tak jakby nigdy nic wstała krzytusząc się swoim śmiechem. Ze złości rzuciłam w nią swoją szklanką. Przez co obie śmiałayśmy się jak idiotki. Nagle usłyszałyśmy jak mama woła Lilli 
-Muszę spadać do jutra. Aha idziemy jutro do wesołego miasteczka-znowu wybuchła śmiechem.
-To z tego się tak śmiałaś?!-zapytałam i przypomniałam sb sytuację kiedy to ostatnio była ze mną na mega wielkiej kolejce górskiej, taaa rostargałam chłopakowi ubranie ze strachu, ale mnie nie było wtedy do śmiechu. Ehhh cała ona. Zauważyłam że chłopaki gapią się na mnie.
-Eeem coś ze mną nie tak czy coś?- zapytałam ich
-Nie no skąd- odpowiedział Niall
-A tak wgl to jestem Niall a to Harry, Liam, Louis i Harry.
-Siemka, hej ślicznotko i witam piękną damę - tyle zdążyłam wyłapać z ich powitania
-A ja jestem Jessica, ale mówcie mi Jess a ta wariatka co z balkonu skoczyła to Lillian, ale mówcie jej Lilli.-powiedziałam
-Oki my już się zbieramy, ale mam nadzieję, że za niedługo gdzieś razem wyskoczymy - powiedział Liam
- Tak ja Lilli i Emm pokażemy wam miasto i okolice, a jak chcecie to chodźcie jutro z nami do wesołego miasteczka. Idziemy tak około 13.-wyspałam nim zdążyli pójśc.
-A kto to Emm?- Zapytał Zayn
-Nasza przyjaciółka chwilowo jest u rodziny ale będzie w poniedziałek no i to jest wasza wielka fanka.
-Aha oki z chęcia ją poznamy. A i pójdziemy jutro z wami do tego miasteczka będziemy czekać o 13 tutaj i na zwiedzanie miasta też byśmy się chcieli z wami załapać- odezwał się w końcu Harry
-Oki jesteśmy umówieni- powiedziałam. Chłopacy poszli do swoich domów. A ja pobiegłam do mojej garderoby nie miałam  daleko bo jest w moim pokoju tak samo jak łazienka :D. Wzięłam piżamke       http://www.magiakobiety.pl/sklep/bielizna-damska/bielizna-nocna/pizamy/inne/020-piama-damska-lupoline.4545/  i poszłam do łazienki wziąć długą kąpiel http://www.lazienki.apartamenty.pl/?pgr=20&ptyp=56&s=5&id-1473 . Po długiej kąpieli wyszłam na balkon przewietrzyć się spotkałam Harry'ego, który na mój widok dostał maxymalnego wyszczerzu. Zaczęłam się śmiać
-Dobranoc Harry-powiedziałam i weszłam do pokoju przymykając drzwi.
-Dobranoc - powiedział Harry pod nosem zauroczony jej widokiem.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jak wam się podoba? Tylko szczerze! I komentujcie to błagam Was. Jutro kolejny rozdział :D

2 komentarze:

  1. Nie jest źle jak na początek. Z doświadczenia wiem, że z każdym rozdziałem jest, co raz lepiej.
    Raczej się nie powtarzasz, nie piszesz sztywno (nie którzy piszą niby na luzie ale w każdym zdaniu jest podmiot, orzeczenie, dopełnienie i cała reszta, w dodatku myślą, że będzie lepiej jak napiszą 'Ciebie' zamiast 'cię' albo 'zbudzić' zamiast 'obudzić'. To coś w stylu nadmiernego używania 'iż' np "ja przepraszam ciebie". Takie zdania powtarzające się notorycznie są bardzo denerwujące. Jakby nie wiedzieli, co to podmiot domyślny. Sorry, musiałam odreagować po kilku takich opowiadaniach ;)

    A, co do twojego, to jedna mała uwaga... Odnośniki do zdjęć! Fajnie, że chcesz pokazać jak coś wygląda... Tylko nie rób tego za często. Opowiadania są po to, by sobie coś wyobrażać, nie można wszystkiego pisać dosłownie, albo pokazywać. czytelnikowi wystarczy jak napiszesz kremowa sukienka do kolan, nie musi tego widzieć. Oczywiście możesz wprowadzać szczegółowe opisy. Mam nadzieję, że w następnych odcinkach nie zobaczę jak główne bohaterki przebierały się trzy razy na dzień... i każde zdjęcie nie będzie poprzedzone zdaniem typu: 'dziś postawiłam na coś tam coś tam i wyglądałam tak: url, bez zegarka i torebki"

    Jeśli już wstawiasz odnośniki, to błagam Cię! Rób to za pomocą narzędzia do wstawiania linków, albo pisz w htmlu. Na samym początku jest link, który zajmuje 8 linijek! to strasznie utrudnia czytanie i odrzuca ! Zaraz zobaczę jak ci idzie dalej :)Pzdr ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram osobę wyżej ... Ale świetny rodział :D. / Jolu :*.

    OdpowiedzUsuń