wtorek, 31 stycznia 2012

Rozdział czternasty!!

Nad sobą słyszałam wiele dźwięków naraz. Dźwięki te to między innymi jakieś piknięcia i odgłosy kłócących się ludzi a także płaczących ludzi.Miałam dość no bo ludzie ja chciałam sobie pospać, było mi tak dobrze a oni mi nad uchem napieprzali i płakali. Nic sobie z tego nie robiąc postanowiłam znowu zasnąć.Usłyszałam tylko
-O boże coś się zmienia!! O nie ona zasypia.. zasypia..sypia...pia....aaaaaa
To było dziwne no bo niby zawsze wiedziałam że moja głowa jest pusta no ale ludzie żeby była na tyle pusta że aż ma takie echo.No nic postanowiłam się zdrzemnąć bo w końcu nic nie słyszałam. To było dziwne postanowiłam zobaczyć oczy żeby sprawdzić co się do cholery dzieje.Kiedy otworzyłam moje ślepia oślepiło mnie światło a koło mnie siedział  taki śmieszny człek który się na mnie gapił
-A ty to kto?
-Jestem Rudolf Victor Harry Oscar Justin Goeorge Bush
-Jej krócej się nie dało, widzę że rodzice nie potrafili ci imiona wybrać. To jak mam do cb mówić Rudolf??
-Jak ci pasuję
-Spk Rudy więc coś ty za jeden
-Jestem twoją duszą
Facepalm!!
-Jak to duszą!? Człowieku z psychiatryka się urwałeś czy jak?!
-Nie posłuchaj nałykałaś się tabletek twoja ciało leży w szpitalu a nad nim płaczą i drą sie twoi znajomi i rodzina a te pikania to maszyny
-A skąd to wiesz?!
-Bo ja jestem niewidzialnym tobą mieszkam w środku u cb jestem twoją podświadomością, rozumem i tymi sprawami
-Yyyy dobra myślałam że tam w środku to mam wnętrzności
-Bo masz
-No to kurde jak możesz siedzieć w środku?!
-W duchowym środku
-Aaa, czyli że ja mam 2 środki?!? Dobra wiedziałam że jestem nienormalna ale że aż tak
-Słuchaj! Jestem tobą i powinienem tam być ale właśnie przeżywasz śmierć kliniczną więc wyszłem odpocząć
-A tak można?
-Czy ty możesz mnie posłuchać mnie w końcu?!
-Dobra spk Rudy bez bulwersu, możesz mówić co ci się nie podoba?
-Słuchaj jesteśmy na rozstaju dróg 
-No widzę siedzimy na zakręcie 
-Ale posłuchaj to nie jest taki zwykły zakręt tylko twoje życiowe zmiany musisz teraz pomyśleć która drogę chcesz wybrać
-Aha dobra. A jeszcze jedno czemu nie widzę tu nikogo oprócz nas?
-No bo to jest twoje życie pokazane w takich drogach i tu są bardzo często różne wspomnienia ale tylko z osobami które pojawiły się w twoim życiu. Teraz musisz wybrać którą drogą chcesz iść.Nie liczy się teraz czas choć powinnaś być szybka. Aby ci dopomóc zawsze możesz obejrzeć wszytskie sceny ze swojego życia
-Dobra a co mam wybrierać??-czułam się dziwnie. Panowało jakieś dziwne napięcie, wiedziałam już że ta jakaś ważna decyzja
-Możesz wybrać nowe życie tzn że wracasz do swojego ciała ale nie pamiętasz nic i nikogo zaczynasz wszystko od nowa pierwsza miłość, nowe przyjaciółki nowi znajomi i nowe wyzwania. Możesz też wybrać swoje dotychczasowe życie, ale jeżeli właśnie to wybierzesz to musisz wiedzieć że wiele się w nim zmieni dotyczy to twojego chłopaka i przyjaciół i rodziny. Będziesz tam często płakała i będziesz często sama pokrzywdzona. A wiem to ponieważ mam wgląd w twoją przyszłość i nim się tu obudziłaś to oglądałem dwa filmy z twojej przyszłości pierwszy to ten gdy wrócisz do starego życia a drugi gdy wrócisz do nowego.
-Ale że co? Naprawdę? Ja no ja nie wiem sama.Możesz pokazać mi te filmy?
-Oczywiście
Wtedy moim oczom ukazał sie film w którym byłam inna ja pewnie z nowego życia. Byłam otoczona grupką nieznanych mi ludzi a za rękę trzymał mnie jakiś uroczy chłopak  który spoglądał na mnie wzrokiem pełnym miłości. Poczułam się tak jak bym ich znała i bardzo lubiła tak jak bym chciała tam być.
Potem zobaczyłam drugi film z mojego dotychczasowego życia. Widziałam w nim jak siedzę w kącie całkiem sama a Harry wychodzi z jakąś dziewczyną trzymając ją za rękę. Z moich nadgarstków sączyła sie krew. Byłam tam bardzo samotna. Kolejna scena w której widzę Jego całuje się on w deszczu tak jak lubił robić to ze mną. Upadam ale nim podbiegły do mnie dziewczyny minęły bardzo dużo czasu.Co prawda były one dalej moim najlepszymi przyjaciółkami ale były sytuacje w których nie mogły pomóc.Czułam się tam tak dziwnie niby kochana i potrzebna ale z drugiej strony taka samotna i niechciana.

Po moim policzku stoczyła się samotna łza którą szybko otarłam
-I tak będzie zawsze?
-Nie w tym lepszym świecie również będziesz cierpiała a w tym normalnym również będziesz miała wspaniałe i miłe chwile, ale nie mogę ci ich pokazać bo to ty sama masz wybrać gdzie ci będzie lepiej i tylko ja będę wiedział czy wybrałaś dobrze czy źle. No to powodzenia ja tu jestem i w każdej chwili możesz do mnie przyjść po pomoc.A uprzedzając twoje pytanie jak już wybierzesz to wracam do cb.(Co jakiś czas bd dawać nuty żeby było nastrojowo to)
Podeszłam do jednej z wielkich dróg trafiłam na jej początek zobaczyłam tam film kiedy moja mama była ze mną w ciąży. I siebie po urodzeniu i jak babcia po raz pierwszy wzięła mnie na ręce i powiedziała "Przypominasz mi twoją mamę ale wiesz ty będziesz miała inne może lepsze może gorsze życie musisz tylko pamiętać żebyś kierowała się głosem twojego serca. Będziesz wielka wierzę w ciebie", szkoda że parę tygodni później umarła.
Potem widziałam jak po raz pierwszy chodzę i radość rodziców, a potem spotkałam na swojej drodze je: Emmę i Lilli. Byłyśmy jeszcze małe a już się bardzo lubiłyśmy widziałam wszystkie nasze kłótnie i niepotrzebne nikomu spory, ale widziałam też naszą pierwszą prawdziwą przysięgę i kolejna samotna łza znalazła się na moim policzku. Widziałam jak dorastałam zauważyłam jak bardzo się zmieniłam byłam bardziej może prawdziwa a może bardziej wredna sama nie wiem. I nagle zobaczyłam ich.Chłopaków.Harry'ego. Nasze pierwsze spotkanie. To jak wpatrywali się w nas kiedy ja i Lilli darłyśmy się do siebie z naszych balkonów a ona w pewnym momencie wyskoczyła z niego ze śmiechu. Od tego wydarzenia minęło mnóstwo czasu i wiele się zmieniło. A przede wszystkim to ja się zmieniłam nie wiem czy na dobre czy nie, ( piosenka).
Widziałam nasze kłótnie dużo ich było ale zawsze kończyły się czułym pocałunkiem. Oglądałam nasze wspólne wypady. Ale również filmy z udziałem chłopaków..........kolejna łza.


-A ty Rudy! A to rozwidlenie i te sceny dalej to co to jest?!
-Tam też możesz iść! Wszystko po prawej to sytuacje które przeżyjesz jeśli wybierzesz swoje stare życie a te po lewej dotyczą nowego życia.

Ruszyłam więc w lewo. I pożałowałam ponieważ bardzo mi się tam spodobało było wiele wspaniałych osób i parę razy widziałam dziewczyny. Znalazłam moment  w którym siedzę przed komputerem i natrafiłam na teledysk 1D. Wspomnienia wróciły były łzy i ogromny ból. Pragnęłam ich spotkać, lecz oni mnie nie pamiętali co bolało jeszcze mocniej.

Wbiegłam w prawą stronę zobaczyłam mój płacz, lecz siedzieli koło mnie oni tylko bez niego.Co bardzo mnie bolało. Widziałam wiele śmiechów ale i różne dziwne sytuacje np ta w której pocałowałam Jego i poczułam motyle w brzuchu nawet większe niż przy Harry'm. 
Byłam roztrzęsiona nie wiedziałam co zrobić (piosenka)
-Nie wiem naprawdę nie wiem co zrobić
-Mogę ci pomóc, ale pamiętaj że czas mija inaczej u nas minęły niby minuty a u nich tygodnie
-Muszę się pośpieszyć. A czy mogłabym zobaczyć co tam się dzieję
-Oczywiście
I nagle staliśmy tam obok mojego ciała. Jednak nikt nas nie widział i nie słyszał.
Były tam dziewczyny i chłopacy a moi wycieńczeni rodzice wychodzili. Z tego co usłyszałam to Louis nie był z Eleanor co prawda rozstali się bo ona miała innego, ale pozostali przyjaciółmi. Ona też tam była i płakała i cierpiała jak każdy. Tylko Harry był dziwny niby smutny a jednak cały czas pisał z kimś. Podeszłam do niego i zaczęłam czytać te wiadomości. Było to jednej z tych dziewczyn Alice właśnie jej pisał że chyba ją kocha i ciągle pamięta ich spotkanie. 
Zaczęłam płakać i znowu znalazłam sie tam - na rozwidleniu dróg. (piosenka piosenka).
Poszłam pooglądać jeszcze niektóre wspomnienia. Czułam jak moje serce rozpada się na milion kawałeczków, bo wybrałam i nie wiem czy dobrze
-A ty nie możesz mi powiedzieć czy dobrze wybrałam?
-Niestety ale nie mogę.A i chciałbym coś jeszcze ci powiedzieć bo czuje że zaraz wybierzesz a ja nie zdążę. Więc nieważne co wybierzesz to będziesz to pamiętała jak kolejne wydarzenie. Czasem w trudnych chwilach poczujesz moją obecność i pomoge ci, a gdy będziesz chciała zrobić coś głupiego to znowu cię to wezmę
-Zgadzam się. Dziękuję, pomogłeś. A ja, ja chyba wybrałam.
-Wejdź na tą ścieżkę którą wybrałaś i idź nią prosto dopóki nie poczujesz że się unosisz. Wtedy nie będzie odwrotu. Po drodze będą ci się pokazywać różne wydarzenia wtedy możesz zawrócić,ale kiedy zaczniesz się unosić to koniec i idziesz tam gdzie chciałaś.

Więc skręciłam (dop.aut. na razie nie powiem gdzie :P piosenka ) i szłam tą drogą i mijałam różne filmy jedne były piękne i gdy je widziałam, ale były też te smutne. I wtedy pojawił się najokropniejszy z tych filmów. Poczułam masę łez i chciałam zawracać ale coś mnie zatrzymało.To było moje serce. Podpowiadało żebym szła dalej. A babcia mówiła słuchaj swego serca. Więc posłuchałam i nie zawróciłam szłam dalej tą drogą, pełna niepewności. Bo nie wiedziałam czy jednak dobrze zrobiłam. Nagle poczułam że się unoszę.
Leciałam jak ptak a ktoś szeptał mi że to był wybór dobry nawet bardzo ale czasem będę do żałować. Nagle zaczęłam wpadać w jakąś dziurę
-Nie bój się jestem z Tobą zawsze i wszędzie-to był Rudolf.
Przestałam spadać i poczułam że zaczynam tworzyć jedną całość z moim ciałem.........
-------------------------------------------------------------------
I jest! Przepraszam że nie pisałam tak długo ale nie miałam weny ani czasu i chęci. Ale postanowiłam wrócić. I zacząć z nią ciekawsze-chyba-opowiadania. Trochę fantastyki owszem ale długo go pisałam i nawet płakałam. A wy czytając słuchajcie piosenki a teksty tłumaczenia po polsku dokładniej są bardzo piękne więc polecam :>
A  i podobało się? Jak myślicie co wybrała?

wtorek, 10 stycznia 2012

Rozdział trzynasty!!

Eleanor powoli dochodziła do siebie choć jeszcze nie wiadomo jak będzie z jej pamięcią i wgl. 
Konkurs oczywiście wygraliśmy. Ale nie chce o nim wspominać bo był denny zwłaszcza gdy na scenę weszła tapeta.
Dziś jest sobotni poranek. Tak tak a ja oczywiście zamiast pospać wstałam z kogutami. Poszłam więc umyć się ubrałam to szybka fryzura i poszłam na dół
-Hej już wychodzisz?
-No tak umówiłam się z Lilli i Emm na zakupy, a co?
-A no nic tak pytam
-Aham
Zjadłam i poszłyśmy na zakupy. Zaliczyłyśmy Zarę, H&M, Topshop i wiele wiele innych sklepów. Poszłyśmy na kawę nagle zadzwonił do mnie telefon. Okazało się że to z X-factor'a i mam się pojawić tam w sobotę na pierwszy odcinek.
-Nie uwierzycie kto do mnie dzwonił!
-No zaskocz nas
-Z X-factor mam tam iść za tydzień na pierwszy odcinek 
-Whoa ale super! Pójdziemy z tobą 
-No oczywiście
-A jakie macie plany na popołudnie
-Więc ja obiecałam mamie że pojedziemy do tej mojej bogatej ciotki na grilla więc odpadam
-A ty Lilli
-Yyy no sorki ale ja też nie mogę 
-No spk jakoś sb poradzę
-Wiesz co to  my już lecimy bo się późno zrobiło
-Jasne to narazie papa
-No pa kochanie
No i tak właśnie zostałam sama. Poszłam do domu rzuciłam te zakupy i poszłam się przebrać. Ubrałam to i wyszłam z domu. Postanowiłam pójść do parku. Nagle zobaczyłam 2 dziewczyny, które cały czas się na mnie gapiły w końcu podeszły
-Ymm cześć?-zaczęłam
-Cześć-zaczęła jedna dość ostro-jesteśmy nowe i chcemy ci coś powiedzieć. Jesteśmy fankami 1D i już ich poznałyśmy. Dobrze wiemy że jesteś z Harry'm i słuchaj nie pochodzisz z nim za długo obiecuję ci to. A i przekaż swojej koleżance że Zayn za niedługo też nie będzie jej.
I poszły.........nie wiem czemu tego nie skomentowałam ani nie zareagowałam. Postanowiłam pójść do Louis'a. Spotkałam tam oczywiście Eleanor no i chłopaków ale bez Harry'ego
-No hej a Harry wyskoczył do sklepu zaraz wróci bo planujemy zrobić sb maraton filmowy i właśnie mieliśmy dzwonić do cb-nawijał Lou
-Ej stary zamkniij się na chwile-przerwał mu Zayn-Jess co się stało?
-Nie no nic co by się miało stać
-Oj no mów-nalegał Horan
-Ale to głupie
-No to co mów i koniec- wpieprzył się Lou jedząc marchewkę. Ehhh
-Oj no dobra. Przed chwilą byłam w parku i spotkałam wasze 2 fanki które się tu niedawno sprowadziły
-O ja chyba wiem które jedna była taka blondyna a druga taka ruda
-No dokładnie i mi powiedziały że mam was zostawić i że Harry nie będzie mój tylko rudej a Zayn nie będzie Emm tylko tej drugiej
-Kochanie nie przejmuj się ja cię nigdy nie zostawię-powiedział nagle Harry przytulając mnie
-No ja też kocham Emmę i nie zostawię jej dla żadnej innej a poza tym one były brzydkie i nie w naszym typie to wy nas urzekłyście
-Haha no właśnie- powiedział Harry całując mnie
-No dobra ale coś czuję że one to jeszcze coś wymyślą
-Eh Jess nie przejmuj się to mija ja też tak miałam-wtrąciła Eleanor
-Dooooobra a teraz oglądamy-rzucił Liam
-Usiadłam koło Zayn'a i Louis'a który trzymał na kolanach Eleanor. Nagle poczułam że się unoszę.
-Jej ja latam-powiedziałam zdziwiona a wszyscy brecht po chwili skapnęłam sie o co kaman
-Jej Jess ty chyba nie czujesz się najlepiej-powiedział Niall krztusząc się popcorn'em. 
Gdy już usadowiłam się Harry'emu na kolanach zadzwonił dzwonek
-O nie kto to może być! Nie chce mi się otwierać-zrzędził Lou
Poszłam ja no i Eleanor bo ją przez przypadek zepchnęłam z fotela więc postanowiła pójść ze mną. Otwieramy drzwi a tam stoją..............................dobrze zgadłyście te!
Te laski z parku
-Yyy ktoś was tu zapraszał-zapytałam
-Właśnie czego tu chcecie-wtórowała mi Eleanor
Weszły do domu a my za nimi
-Lou możesz mi to wytłumaczyć?
-No właśnie Harry?
-Yyy sory ale my was nie zapraszaliśmy więc nie możecie tu siedzieć
-No ale wczoraj z nami gadaliście i wgl i było fajnie
-Dobrze ale jeżeli widzicie to tu siedzi tylko nasza paczka
Dziewczyny wychodząc popchnęły mnie po czym ja im oddałam. No bo co miałam być gorsza?
I tak zaczęłyśmy się bić. Jeszcze nigdy nie byłam w takim szale. Jak tylko myślałam że któraś z tych tapeciar chce mi odbić Harry'ego to mnie szlag trafiał. W pewnym momencie popchnęłam je na schody
-Wypieprzać z tąd!!
Uciekły..............przejrzałam sie w lustrze nie było tak źle. Weszłam do salonu a wszyscy gapili się na mnie 
-No co?! Żadna nie odbija  mi chłopaka jasne
Harry podszedł do mnie i mocno mnie przytulił
-Ehhh kochanie jesteś niesamowita i kocham cię więc daj sb z nimi spokój
-No dobra
Gdy już tak siedzieliśmy Zayn, Niall, Liam, Lou, Eleanor i ja poszliśmy na górę. Eleanor i Lou wiadomo po co no a ja miałam pomóc chłopakom w wyborze strojów na jutro bo mają wywiad i sesję a Harry został bo powiedział że coś ugotuję. 
-Jezu chłopacy gdzie tu jest podłoga wgl!? A łóżka?! A cokolwiek!!-darłam się bo nigdy nie widziałam większego syfu
-Przepraszamy
-Nie przepraszajcie tylko sprzątać każdy ma przynieść swój kosz na brudne ciuchy i włożyć tam to co jest jego a potem do pralki
-Się robi szefowo-krzyknęli chórem i polecieli do pralni za ścianą usłyszałam śmiech Louis'a
-Lou kotku do cb też mam przyjść?-spytałam. Ucichł. Haha jak oni mnie słuchają
Po 3o minutach posprzątaliśmy i zaczęła się przymiarka. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi i dwa dziewczęce głosy i jeden Harry'ego po chwili usłyszałam jak owe 3 głosy poszły w głąb mieszkania.
-Jess a wyprasujesz mi i Liam'owi koszulę
-No jasne to wy idźcie na dół a ja zaraz skończę. Zaczęłam im składać ciuchy gdy usłyszałam że chłopacy drą się na Harry'ego. Postanowiłam zejść. Jak się okazało to te 2 pindy znowu przyszły a teraz siedziały po bokach Harry'ego który je obejmował. Reszta siedziała z drugiej strony i mierzyła ich wzrokiem. Na moim policzku pojawiła się łza...........a potem kolejna gdy zobaczyłam że Harry świetnie się bawi i wcale się mną nie przejmuję. W pewnym momencie jedna z dziewczym zaczęła lizać się z nim. Z początku stawiał opory, a potem Lou podszedł do niego i strzelił mu porządnego liścia. Miałam ochotę zrobić to samo. Nagle Harry mnie zauważył
-Jess.....
-Yyy chłopacy ubrania gotowe powodzenia-wybiegłam nie miałam ochoty z nikim gadać. Wróciłam do domu ale było jeszcze dość wcześnie postanowiłam się przebrać bo znowu byłam brudna. Zmyłam makijaż, ale nie malowałam się znowu bo czułam że dziś uronię jeszcze trochę łez. Przebrałam się w to bo było baaardzo ciepło, rozpuściłam włosy. Spakowałam kasę, telefon i jakieś pierdoły, wzięłam gitarę i poszłam na moją kochaną plażę. Niestety jak się okazało już ktoś na niej był. A mianowicie chłopacy którzy kolejny raz darli japy na Harry'ego a ten stał w otoczeniu lasek
-Co tu się dzieje?
-No cóż zapytaj twojego wspaniałego chłopaka-uuu Zayn był nieźle wkurzony
-Harry?Co ty odpieprzasz? 
-No nic ja tylko pokazuję im okolice
-Tak? A nasza plaża ona chyba była nasza a nie ich
-No bo tak jakoś wyszło i wgl
-Ta jasne. Chłopaki dajcie sb spokój
-Ale on przecież niszczy..........
-Jego sprawa, a ja lecę poszukać jakiegoś zakątka. Narka
Nie szukałam długo. Znalazłam bardzo ładną plażę. Usiadłam pod palmą i zaczęłam komponować. Nie wiem jak długo tam siedziałam, ale na pewno było już trochę póżno.Nagle ktoś się do mnie przysiadł.
-Zayn.........
-Jess wszyscy cię szukają nie ma cię w domu i nie odbierasz komórki. Martwimy się o ciebie
-Ale nie musicie widzisz ja sobie tu siedzę po cichutku gram i nikomu nie przeszkadzam, więc nie wiem w czym problem
-Oj chodź już
-No dobra..........
Odprowadził mnie do domu gdzie siedzieli chłopacy
-Jess Harry pzryprowadził ze sobą do do cb te dziewczyny Cleo i Cher
-O nie tylko nie to
-Nie słucha nas i mówi że pokaże im okolicę i wgl
-Zayn mogłabym was prosić żebyście zostawili mnie dziś samą a ja jutro się do was zgłoszę
-Na pewno
-No jasne
-Hej chłopaki
-Siemka gdzie byłaś
-Na plaży
-Lou, Liam, Niall idziemy do domu Jess chce być sama
-A ja?
-Harry chcesz być z nami to ich przyprowadzaj
-No dobra to ja przyjdę gdzieś za pół godziny do was
-Ehh szkoda gadać do cb..................pa Jess
-No pa chłopaki
-A wam dwóm zaproszenie mam wysyłać! Ja was tu nie zapraszałam więc wylot mi z tąd ale to już
-Ale Harry.......
-No właśnie Harry.............a teraz do widzenia !!
-Jess
-Co chcesz?
-Jesteś na mnie zła?
-Nie no wiesz wgl idź dalej śliń się z nimi i wgl niszcz nasz związek
-To ona mnie pocałowała!
-Ala gdyby nie Lou to byś się z nią ślinił a poza tym jakoś nie przeszkadza ci jej towarzystwo!!- przerwał delikatnym pocałunkiem i słowami kocham cię które raczej nie pomogą. Po czym wyszedł!Po prostu wyszedł!!
Ehh nie mam zamiaru się nim przejmować. Poszłam do siebie i rzuciłam się na łóżko. Nie miałam zbytnio ochoty na nic. Dłuuugo nie mogłam zasnąć. Poszłam więc do kuchni i wzięłam tabletki nasenne bo chciałam w końcu zasnąć. Wzięłam wodę i udałam się do pokoju. Wzięłam garść tabletek i od razu usnęłam....................................................................
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
I jest! Nareszcie!! Ludzie brak mi pomysłów więc nie wiem kiedy będzie kolejna notka. Może wy macie jakieś pomysły  jak tak to pisać w komentarzach

czwartek, 5 stycznia 2012

Rozdział dwunasty!!

No więc dziś jest ostatni dzień przed występem. Szczerze mówiąc to mam małą tremę, trochę to dziwne wiem no ale cóż. Zwlekłam swój zacny tyłek i poleciałam do łazienki, umyłam się ale nie bardzo wiedziałam co założyć. No tak panna inteligenta nie sprawdziła czy jest ciepło na polu. O boshh. Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam na balkon
-Ymm kochanie jeśli masz tak iść do szkoły to mnie to nie przeszkadza ale co ludzie powiedzą-powiedział Harry z bananem na gębie. Pokazałam mu język i poszłam się ubrać w to jeszcze włosy
i mogłam się zbierać. Zjadłam śniadanie o dziwo w towarzystwie rodziców i poszłam do tej głupiej szkoły. Czekałam na dziewczyny dość długo ale nie wychodziły. Pomyślałam że zaspały i już miałam do nich dzwonić kiedy zobaczyłam godzinę. Tak macie racje.........to ja jestem spóźniona!!! Za 2 minuty miał być dzwonek a ja do szkoły idę ok 20 min. Wleciałam po tatę który był w samych majtach no ale kto się będzie patrzył. No i zawiózł mnie, ale znając moje szczęście i tak się spóźniłam miałam akurat  polski. Jednym słowem masakra. 
-Dzień dobry przepraszam za spóźnienie-powiedziałam wpadając do klasy
-A kogóż moje oczy widzą-zapytała babka uśmiechając się wrednie. Yyyh nie cierpię jej
-A to one jeszcze widzą-zapytałam uśmiechając słodko
- Swift do dyrektora!!
-Jej po co pani krzyczy? Spokojnie pomału może się jakoś utargujemy-powiedziałam a cała klasa oczywiście brecht
-Panno Swift proszę grzecznie pójść do dyrektora!!
-Ale kiedy mi się nie chce pójść do dyrektora panno Jones yy znaczy psze pani
-No to może dyrektor przyjdzie do cb?!-darła się jak wariatka
-A z miła chęcią się z nim tu spotkam
-Swiiiiiiiiiift!!!-darła się kiedy do sali wpadł pan D
-O dobry panie D
-A dzień dobry panno S
Powiedział dyrek a babie mina zrzedła podeszłam do niej i jej powiedziałam
-I co teraz?
-Proszę panią dlaczego pani drze się na nią na całą szkołę czy pani nie umie obchodzić się z dziećmi?
Mówił a baba co chwila rzucała we mnie piorunami. Ehhh ona się musi jeszcze wieeeele nauczyć
-Dobra porozmawiamy potem a panna S pójdzie ze mną-powiedział na koniec
-No dobrze ale co mamy potem -zapytałam na odchodne klasę
-Majca
-Oooooo nie!!
-Swift!! Idziemy
-Tak jest
No i poszłam, pogadałam z nim pomogłam mu uprzątnąć biurko za karę. Miał tam burdel na kółkach. Papierów a papierów myślałam że już nie skończymy ale się udało
-Dziękuję panno S
-Do usług panie D. Do zobaczonka!
Reszta lekcji oczywiście w miarę spokojnie. Potem oczywiście próba. Tym razem poszliśmy do szkolnego teatru(taka wieeeelkaa sala) bo tam odbywają się wszystkie nasze przedstawienia. No nie powiem dobrze namm wyszła ta próba więc po kilku godzinach się rozeszliśmy
-Więc co dziś robimy
-No nie wiem może ty coś wymyśl
-Ooo Harry patrz Eleanor biegnie
No cóż niestety nie dobiegła. Zza zakrętu znowu wyleciał jakiś wariat szczerze mówiąc auto podobne do tego które ostatnio potrąciło mnie i Emme. No ale..........
-Eleanor!!!!!!!!!-tylko tyle zdążyłam krzyknąć bo chwilę potem widziałam już jak dziewczyna leży w kałuży krwi
-Harry dzwoń na pogotowie ale to już!!!
Eleanor słyszysz mnie? Eej zostań tu nie zasypiaj!!! Eleanor!
-Gdzie jest Louis?-tylko tyle zdążyła powiedzieć
No tak Harry już dzwonił a po kilku minutach Lou był już przy nas  
-Jezus Maria ! Co się stało?!?!-zapytał zanosząc się płaczem
-Lou spokojnie-powiedziałam przytulając go-pamiętasz jak ostatnio mnie i Emme potrącił specjalnie jakiś gostek bo to chyba zrobił ten sam. A karetka już jedzie
Karetka przyjechała i pojechaliśmy okazało się że ma połamane ręce i nogi, ale też wstrząs mózgu i może stracić pamięć.Lou się załamał..................
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej wam przepraszam że nie napiszę dziś więcej ale brak mi jakiejkolwiek weny :( ale jak tylko powróci to zaraz coś napiszę :D aha i jeszcze jedno KOMENTUJCIE bo każdy z was może to robić błagam was .

wtorek, 3 stycznia 2012

Rozdział jedenasty!!

Dziś już ostatni dzień maja. Za niedługo odbędzie się w szkole ów konkurs w którym występuję. Moje życie ostatnio trochę się pozmieniało  - sami wiecie czemu. Na szczęście między chłopakami jest tak jak było. Często -prawie co noc- płacze no bo, cóż ciągle go kocham, ale nie wiem czy potrafię mu wybaczyć. Ja już tak mam. Ale kocham go, strasznie go kocham i bardzo za nim tęsknie............no ale co zrobić jakbym się głupia nie zakochała to i bym nie cierpiała...........
Jej znowu trzeba wstać do szkoły. Pobiegłam się umyć, ubrałam to, uczesałam się tak jeszcze lekki make-up i gotowe :D
-Hej mamo?Tato?-no tak znowu ich nie ma, ostatnio coraz częściej. Zostawiają tak jak i dziś liścik i śniadanie i jadą. No nic zjadłam to co miałam przygotowane i poszłam po dziewczyny
-No hej laski!!
-No hejka o jak ty ślicznie dziś wyglądasz
-Ehm dziękuję, ale lepiej mnie nie podrywaj bo się Liam obrazi -powiedziałam po czym wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Ej wiesz co a propo's Liam'a......przyszedł wczoraj do mnie
-Yyy no dobrze, ale co w tym dziwnego jesteście parą!! To chyba normalne-wtrąciła sie Emma
-Przyszedł wczoraj do mnie z Harry'm-skończyła-i wiesz co on mi wszystko opowiedział i on cię nadal kocha i ja myślę, że ty powinnaś z nim porozmawiać to on ci wszystko wytłumaczy!!
-Ale ja nie wiem czy chcę z nim gadać........przemyślę to jeszcze.
Doszłyśmy już do szkoły. Wchodzimy i bum!!Dzwonek!!
-Ojoj fizyka!!!!-wydarłam się i lecimy jak burza po ławkach popychający innych. Otworzyłyśmy szybko nasze szafki wyciągnełyśmy książki i lecimy. Wpadłyśmy do klasy jak burza
-Dobradzionek panu profesorowi!!-wydarła się jak idiotka Lilli przy okazji machając do Zayn'a i reszty
-Swift, Hilton i Sparks do dtrektora!!-wydarł się psor
-Ale za co znwu!! Za jedno głupie krótkie spóźnienie?!?!?!-darła się Lilli
-Nie za wasze zachowanie
-Ale za jaki skoro lekcja się nie zaczęła a my dopiero weszłyśmy?!-no teraz to i mnie wkurzył
-No właśnie za takie zachowanie.............a teraz do dorektora!!!
-Dobraa jak se pan chcesz!!-darłam się a cała klasa brecht jak zawsze-narra wam!!
No i poszłyśmy do naszego kochanego pana D. Powiedziałyśmy mu co i jak a on skwitował to śmiechem po czym dał nam pączka i colę i kazał czekać na zewnątrz na dzwonek. Ohh kto jak kto, ale on to jest super!!
Reszta lekcji odbyła się normalnie no może z wyjatkiem tego, że na majcy poszłam do tablicy i dostałam 5!! Cała klasa i pani bili mi brawo, właśnie widać jak wierzą w moje zdolności intelektualne. Na korytarzu gadałyśmy trochę z chłopakami. Musiałam zostać po lekcjach z Harry'm bo dziś ćwiczymy duety. Tak więc pożegnałam się ze znajomymi i poszłam pod salę. Pospiewaliśmy itp a kiedy wracałam już do domku dogonił mnie Harry
-Jess poczekaj!! Musimy porozmawiać
-Ale o czym?
-Usiądź i obiecaj że nie uciekniesz w trakcie tej rozmowy
-Jeju! No dobra!! Już siedzę więc mów.
-Więc Jess mnie i tą dziewczynę nic nie łączy wtedy jak nas widziałaś to po pierwsze byłem pijany a po drugie wydawało mi się że widziałem cie jak się całujesz z jakimś gostkiem no i wściekłem się! Oczywiście Zayn wytłumaczył mi wszystko i okazało się że to była jakaś laska strasznie do cb podobna. A wtedy jak ona wychodziła z mojego domu to była po kłótni z moją mamą. Bo ja jej powiedziałem co zrobiłem i poprosiłem o pomoc no i się wydarła na nią i posłuchaj ja wiem, że i tak źle zrobiłem ale proszę wybacz mi i daj mi jeszcze jedną jedyną szansę bo ja naprawdę coś do cb czuję!!!Proszę Cię!
-Ok nie nakręcaj siętak. Więc powiedzmy, że ci wierzę, ale ja jeszcze nie wiem czy ci mogę od tak wybaczyć i zaufać. Musisz się bardziej postarać. Aha i pamiętaj, że jak z kimś jestem to nawet pod wpływem alkocholu się z nikim nie całuje zapamiętaj to sb.
-Ok jasne........a jest szansa że mi wybaczysz
-Jasne zawsze jest a teraz przepraszam ale muszę już iść
-Jasne
I pobiegłam do domu. Dziś tak jak obiecałam chłopakom miałam iść na casting do X-factora. Byłam baaardzo zdenerwowana. Przyszłam do domu zjadłam obiad i wzięłam relaksacyjną kąpiel. Nagle do domu wpadli chłopaki łącznie z Harry'm i dziewczyny bez Eleanor bo miała sesję. 
-Ja się ubieram zaraz zejdę a wy się rozgoście tylko nie naróbcie burdlu i nie rozwalcie domu!! Lou marchewki są w lodówce
-Kocham Cię Jess - usłyszałam od niego po czym wszyscy wybuchnęli śmiechem.
Więc postanowiłam zbytnio się nie stroić. Planowałam ubrać się w moim stylu. Założyłam więc to (bez słuchawek) jeszcze tylko włosy i byłam gotowa. Wzięłam gitarę i pobiegłam na dół.
-Ślicznie wyglądasz-powiedział nie kto inny tylko Harry
-Ekhm dziękuję to jak ja idę
-Jak to ty idziesz?!-Wydarł się Zayn-My idziemy razem z tobą!!
-Aha! Dziękuję wam!!! Kocham was!
-My cb też-powiedział Niall ściskając nas mocno 
-Dobra jazda bo się spóźnimy - wydarł się Liam.
No i poszliśmy. Wsiedliśmy do wielkiego auta którym kierował Lou no nie powiem że nie najadłam się strachu. Po tej wyprawie z nim zastanawiam się jakim prawem on jeszcze żyję. Ehh no nie ważne. Oczywiście ludzi jak nie wiem. Ale w końcu przyszedł mój czas. Weszłam tam oczywiście sama i przywitali mnie ci sami jurorzy którzy byli w ostatnich latach
-Dzień dobry 
-Dzień dobry
-Przedstaw nam się i opowiedz coś o sb
-Jestem Jessica Swift mam 17 lat i interesuję się muzyką. Gram na gitarach elektrycznych i klasycznych a także na perkusji, pianinie, keybordzie, trąbce, flecie. Oczywiście śpiewam a ponad to sama komponuję swoje piosenki
-Jej bardzo utalentowana jesteś. A dziś zaprezentujesz twoją piosenkę ma się rozumieć, prawda?
-Tak oczywiście
-Więc graj
Więc zagrałam im to
Gdy skończyłam usłyszałam brawa
-Jej dziewczyno jesteś świetna!!
-Wspaniały głos no i sama tworzysz naprawdę dobrą muzykę owszem trzeba co nieco poprawić, ale mnie urzekłaś!!
-O jej dziękuję
Po baaaardzo krótkiej naradzie powiedzieli
-Przechodzisz
-A!!!!! Bardzo bardzo wam dziękuję
-Tylko musisz to wygrać pamietaj walcz do końca i nie poddawaj się bo widać że to kochasz!
-Dobrze oczywiście
-Reszty się dowiesz jak do cb zadzwonimy
-O jej raz jeszcze dziękuję! Dowidzenia
-Dowidzenia
Wybiegłam z tej sali jak głupia i rzuciłam się na nich
-Gratulację, jesteś świetna, wygrasz to i kochamy cię-mniej więcej tyle zdążyłam usłyszeć
-Widzieliśmy twój występ był genialny-powiedział nagle Liam
-Aham? To jak wracamy?
-Hah no kto wraca to wraca
-Yyyy ?
-No bo Harry cię gdzieś porywa a my bierzemy twoją gitarę 
-Yyy no dobra? Ale na gitarę uważajcie bo jest dla mnie ważna
No i Harry zabrał mnie bóg wie gdzie.
No już wiem gdzie mnie zabrał. Na naszą plażę, a swoją drogą nie byłam tu od ostatniej imprezy
Usiedliśmy pod naszą palmą, a Harry zaczął grać moje ulubione piosenki. Nie mogłam się oprzeć i położylam mu głowę na jego ramieniu, jak za dawnych czasów.
W pewnym momencie Harry wstał i pociągnał mnie za sobą. Patrzył mi prosto w oczy i trzymał mnie za ręce
-Powiedziałaś że mam walczyć a ja się nie poddam. Nie pozwolę aby to co było między nami całkiem się posypało. Wiem to ja zrobiłem błąd, ale teraz chcę go naprawić-nie dokończył bo w pewnym momencie moje ciało przestało współgrać z moim mózgiem i pocałowałam go. Najpierw pomału i czule bo ciągle nie wiedziałam czemu to robię. Potem namiętnie bo wiedziałam że go kocham.
-Kocham Cię Harry-wyszeptałam mu na ucho a on oczywiście wyszczerz i uklęknał jak kiedyś
-Jessico czy chcesz znowu być dziewczyną którą kocham ja największy idiota na świecie
-Tak chce być tą dziewczyną..
Harry złapał mnie w powietrzu i zaczął kręcić się po całej plaży po czym znowu mnie pocałował
-Ale uważaj bo za drugim razem tak łatwo mnie nie odzyskasz
-Oczywiście!! To jak wracamy?
-Jasne
Spotkaliśmy po drodze chłopaków, którzy jak zobaczyli że idę z Harry'm za rękę, wybuchnęli nagłym przypływem radości. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się a potem poszłam. Spotkałam też dziewczyny one też się bardzo cieszyły a potem poszłam do sb. Byłam nieźle zmęczona
-Hej córciu
-No hej nareszcie jesteście
-No hej jesteśmy już od 14 wiesz
-Aham no tak ja o 14 byłam na castingu do X-factora i nie uwierzysz dostałam się dalej
-Whoa ale super!!-zaczęła się drzeć moja mama. Potem jeszcze długo z tatą mi gratulowali. Więc postanowiłam zjeść jak najszybciej i iść spać.
Obudziłam się o wiele za wcześnie ale wiedziałam że nie usnę. Ubrałam więc to(bez torebki) wzięłam włosy w kucyk i poszłam do skateparku pojeździć trochę na desce swoją drogą dawno tu nie byłam. Po 2 godzinach postanowiłam wracać. Weszłam do sb umyłam się ubrałam to uczesałam się tak i mogłam iść. Zjadłam śniadanko z rodzicami jak należy i pobiegłam po dziewczyny. Niestety byłam dziś tak roztrzepana że gdy otwierałam drzwi i wybiegałam nie zauważyłam chłopaków Lilli i Emm. No i tak mocno w nich wpadłam że się wszyscy wygrzmocili, spadając ze schodów
-Ja nie mogę!! Przepraszam was!!!!!!!!Przepraszam!Nic wam nie jest?
-Nie na szczęście nic i nawet czyści jesteśmy 
-O jej to dobrze wiecie jak mnie wystraszyliście?
-Naprawdę no co ty nie powiesz
-Hahaha
Przywitałam się z nimi już normalnie Harry'ego oczywiście pocałowałam 
-mmmm wyglądasz ślicznie jak zawsze zresztą-powiedział w końcu....ta jasne
-Ehm dziękuję.
No i pojechaliśmy do szkoły. Szkoła jak szkoła. Co się będę rozpisywała. Nauczyciele się dra, klasa się śmieje. Kłótnia z tapeciarą i jej podwładnymi, czli nic nowego. Dziś była już jedna z ostatnich prób, potem będą jeszcze 3 generalne na sali i występ. Taa już nie mogę się doczekać ..............czujecie ten sarkazm.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ehhh na dziś już kończę :D mam nadzieję że się podoba :P komentujcie to proszę was

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Rozdział dziesiąty!! część druga

Koło 20 zaczeli schodzić się ludzie. Nie powiem żeby było ich 100 bo chyba 5 razy więcej. Co jakiś czas gubiłam się w tłumie, ale kiedy nadeszła północ znalazłam wszystkich, podeszłam do każdego pocałowałam w policzek i złożyłam życzenia. Na sam koniec został Harry........
-Wszystkiego najlepszego kochanie-wyszeptałam całując go
-Wszystkiego najlepszego i żebyśmy na zawsze byli razem-nie zdążyłam nic powiedzieć, bo wybiła północ i fajerwerki rozświetlały niebo. Przez chwile je oglądałam po czym spojrzałam Harry'emu w oczy
-Kocham Cię - wyszeptałam po czym pocałowałam go namiętnie.
Dalsza zabawa zakrapiana była alkocholem. Ja sama nie wypiłam za dużo bo zaledwie kilka drinków i 2 kolejki. Nagle zobaczyłam że z Harry'm rozmawia jakaś wytapetowana lalka
-To jego była-wyszeptał mi na ucho Zayn
-Że co?! Taka tapeta?! No i co ona tu robi?
-No cóż kiedys nie była tapetą a przyszła z naszym kolegą. To był taki niespodziewany gość.-mówił dalej, a ja poczułam straszną zazdrość. Nagle ta tapeciara spojrzała na mnie z nienawiścią po czym uśmiechnęła się zawistnie i wpiła się w usta mojego chłopaka, który niestety nie miał chyba nic przeciwko bo kilkunastu dobrych sekundach, kiedy ów lala go pocałowała, zaczął ją do sb przyciskać, nagle wpił się w nią całkowicie. Akurat gdy się obróciłam w stronę Zayn'a stli tam chłopacy  z Eleanor, Emm i Lilli
-Jess nie warto.............-tylko tyle usłyszałam od Louis'a bo wybiegłam z domu. Zauważyłam jeszcze że Lilli i Emm podeszły do nich i strzeliły każdemu z nich mocnego liścia.
Wybiegłam w noc i kompletnie nie wiedziałam co robić. W pewnym momencie przypomniałam sb moją ulubioną plażę na którą chodziłam z Harry'm. Tam też poszłam usiadłam pod naszym drzewem i zaczęłam myśleć dlaczego ja muszę mieć takiego pecha..............Po kilku godzinach poczułam na swoich ramionach chłód, postanowiłam wrócić do domu. Po drodze spotkałam chłopaków i dziewczyny, ale bez niego
-Jess kochanie wszędzie cię szukaliśmy!Gdzie ty byłaś?!-darła się Emm i Lilli przytulając mnie. Podeszła też Eleanor i cała reszta bardzo bardzo mocno mnie przytulili, ale to nie pomogło
-A gdzie on jest?
-Poszedł do domu-powiedział Niall, a gdy skończył to mówić dostrzegliśmy jak Selena(tak miała na imię ta laska) wychodzi z jego domu
-O boże to koniec!!-wydarłam się i uciekłam do swojego domu
-Jess, Jess!!-darli się
-Co chcecie?! Dajcie mi narazie spokój!!
-Pod jednym warunkiem,że nic sb nie zrobisz a my jutro do cb przychodzimy, jasne
-No dobra. Na razie, a i dziękuję wam
-Nie ma za co
Poszli, a ja poszłam się myć gdy wyszłam z łazienki postanowiłam wyjść na balkon. No tak wena.................
Dostrzegłam tylko że w pokoju Harry'ego siedzą chłopacy i się z nim kłócą.... Co mnie to już właściwie obchodziło.......pfff
Spojrzałam w rozgwieżdżone niebo Hollywood które jeszcze co jakiś czas mieniło się kolorowymi petardami.W przypływie weny napisałam to  to . Gdy usłyszałam , że Harry wychodzi na balkon wbiegłam do swojego pokoju. Zmęczona usnęłam. Rano kiedy wstałam poszłam pod bardzo długi prysznic, przemyślałam kilka spraw i obiecałam sb, że nie będe po nikm płakała, no cóż najwyżej nie był mnie wart....................Choć ciężko będzie zapomnieć, no ale cóż jak się było głupim to teraz trzeba cierpieć. Wyszłam w końcu i ubrałam to,  uczesałam się jakoś tak i zeszłam na śniadanie. Zrobiłam sb naleśniki, które popiłam sokiem pomarańczowym - jak zawsze. Nagle do domu bez pytania wpadła ta zgraja, no bo jakże by inaczej. Lilli i Emma miały moje ulubione lody kto jak kto, ale one to wiedzą co najbardziej poprawia mi humor 
-Hej kochanie-krzyknęli chórem , a swoją drogą ciekawe jak oni to robią
-No hej wam, a wy co tak wcześnie nie chcieliście pospać?
-A jak mieliśmy spać?-zapytał Niall przytulając się do mnie
-Yyy no nie wiem
-Yyy Jess słyszeliśmy te piosenki jak wczoraj byliśmy u niego i masz wspaniały głos-powiedział Liam 
-Am no dziękuje
-A sama to napisałaś?-zapytał Zayn
-No tak ja często sama pisze piosenki, a zwłaszcza w nocy na balkonie pod rozgwieżdżonym niebem 
-A zagrasz nam coś kiedyś?
-No jasne Lou ale na pewno chcecie mnie słuchać
-No jasne-wykrzyknęli wszyscy 
-Ale to może potem na razie chodźcie coś zjeść. Akurat piekę naleśniki .
-No możesz nas nakarmić bo jesteśmy trochę głodni
-No to siadać już wam daję-i zaczęłam piec kolejną kupę naleśników.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A ciąg dalszy jutro albo wtedy kiedy będę mogła. Mam nadzieję, że wam się podoba :D Komentujcie!!

niedziela, 1 stycznia 2012

Rozdział dziesiąty!! część pierwsza

Obudziłam się dziś koło 7. No nie mogę jak trzeba iść do szkoły to bym spała, a jak mam wolne to wstaję razem z kogutami. Dziś jest sylwester!  Jestem strasznie happy. Idziemy wszyscy do  Zayn'a. Bedzie meeega impra. Naprosił ludu jak na wesele. A gwiazd, że aż strach pomyśleć. Więc dziś ja, Emm, Lilli i Eleanor(z którą się zaprzyjaźniłyśmy, ja najbardziej) idziemy do spa, żeby się zrelaksować :D. Zeszłam no dół
-Hej córeczko
-No hej-ta rodzice jednak nie pojechali bo coś tam siępodziało
-A wy  co robicie wieczprem?
-A my idziemy na bankiet
-Aha to spk
-Chcesz tosta?
-No jasne.
Zjadłam i postanowiłam włączyć MTV kiedy nagle usłyszałam że moje drzwi z hukiem się otwierają
-To napad!!! Ręce do góy nie ruszać się bo strzelę!!-darł się Niall a te osły lały jak nie wiem
-No czy wy normalni jesteście?! Co to jakaś obora?!!?-po chwili sama zaczęłam się śmiać.
-Więc tak przyszłyśmy po cb z obstawą bo chłopacy stwierdzili że nie możemy chodzić same po drodze od czasu jak spotkałyśmy tych meneli-nawijała Emm. A ja w między czasie się z każdym przywitałam
-Masz marchewkę?-ta on tylko o jednym
-Tak jest w lodówce taka jak lubisz
-Jak ja cię kocham
-Hahaha
-Dobra Jess to idź się ubierz a my czekamy
-Oki, ej ale co będą robić chłopacy za cały dzień
-No jak to co musimy odstawić chtę na imprę-wytłumaczył mi Liam
-No tak to ja lecę na górę.
Poszłam szybko i ubrałam to  zrobiłam sb koka nagle poczułam że ktoś przytula mnie od tyłu
-Mmm jaka ty jesteś śliczna-wyszeptał mi Harry na ucho. Nic nie powiedziałam tylko odwróciłam się i namiętnie go pocałowałam
-Kocham twoje usta-wyszeptał po chwili. Zachichotałam i poszłam na dół ciągnąc go za sobą.
-No to my już wiemy gdzie się Harry zgubił-zaśmiał się Zayn
-Już myśleliśmy że cię ktoś porwał-śmiali się
-Dobra idziemy-zakończyłam Eleanor. No i pojechałyśmy a chłopacy poszli przygotowywać imprę. Poszłyśmy do sauny, na masaże, mani- i pedi- i itp pierdoły. Kiedy wyszłyśmy było koło 16 miałyśmy jeszcze 3 godziny prygotowań. Poszłyśmy do mnie do domu. Bo tam była nasze kreacje. Ja poszłam jeszcze się umyć. W tym roku na sylwestra kupiłam raczej luźną sukienkę nie chciałam się nie wiadomo jak stroić, zresztą dziewczyny miały na ten temat to samo zdanie. Tak więc założyłam to, uczesałam się tak no a to mój makijaż. Wyszłam z łazienki
-No ja nie mogę jak ślicznie, po prstu bobma-przekrzykiwały się dziewczyny
-Y no dziękuję ale wy też wyglądacie ślicznie!!
-Ej Jess mogłabyś mnie uczesać-zapytałam Emma
-No jasne a jak
-No  zrób mi takie coś i pokazała zdjęcie zarypistej fryzury. Po godzinie męczarni udało mi się.
-No laski wyglądamy świetnie!! Więc jak gotowe?-wydarła się Eleanor
-Hahah no jasne-wykrzyknęłyśmy.
Udałyśmy się do chłopaków, chyba jeszcze nie było za dużo ludzi, to dobrze. Zadzwoniłyśmy do drzwi. Otowrzyli wszyscy a swoją drogą wyglądali pięknie. Więc otworzyli te drzwi i się gapią
-To co wpuścicie nas w końcu?-spytałam po chwili
-No jasne, jej jakie wy jesteście śliczne-zachwalali.
Nagle Harry podszedł do mnie
-Moja mała kochana piękność-wyszeptał mi do ucha po czym czule pocałował
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Y przepraszam ale nie napiszę dziś całego rozdziału :( czuję się okropnie i kompletnie nie mam weny postaram się zrobić to jutro :/ a i szczęśliwego nowego roku!!