czwartek, 5 stycznia 2012

Rozdział dwunasty!!

No więc dziś jest ostatni dzień przed występem. Szczerze mówiąc to mam małą tremę, trochę to dziwne wiem no ale cóż. Zwlekłam swój zacny tyłek i poleciałam do łazienki, umyłam się ale nie bardzo wiedziałam co założyć. No tak panna inteligenta nie sprawdziła czy jest ciepło na polu. O boshh. Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam na balkon
-Ymm kochanie jeśli masz tak iść do szkoły to mnie to nie przeszkadza ale co ludzie powiedzą-powiedział Harry z bananem na gębie. Pokazałam mu język i poszłam się ubrać w to jeszcze włosy
i mogłam się zbierać. Zjadłam śniadanie o dziwo w towarzystwie rodziców i poszłam do tej głupiej szkoły. Czekałam na dziewczyny dość długo ale nie wychodziły. Pomyślałam że zaspały i już miałam do nich dzwonić kiedy zobaczyłam godzinę. Tak macie racje.........to ja jestem spóźniona!!! Za 2 minuty miał być dzwonek a ja do szkoły idę ok 20 min. Wleciałam po tatę który był w samych majtach no ale kto się będzie patrzył. No i zawiózł mnie, ale znając moje szczęście i tak się spóźniłam miałam akurat  polski. Jednym słowem masakra. 
-Dzień dobry przepraszam za spóźnienie-powiedziałam wpadając do klasy
-A kogóż moje oczy widzą-zapytała babka uśmiechając się wrednie. Yyyh nie cierpię jej
-A to one jeszcze widzą-zapytałam uśmiechając słodko
- Swift do dyrektora!!
-Jej po co pani krzyczy? Spokojnie pomału może się jakoś utargujemy-powiedziałam a cała klasa oczywiście brecht
-Panno Swift proszę grzecznie pójść do dyrektora!!
-Ale kiedy mi się nie chce pójść do dyrektora panno Jones yy znaczy psze pani
-No to może dyrektor przyjdzie do cb?!-darła się jak wariatka
-A z miła chęcią się z nim tu spotkam
-Swiiiiiiiiiift!!!-darła się kiedy do sali wpadł pan D
-O dobry panie D
-A dzień dobry panno S
Powiedział dyrek a babie mina zrzedła podeszłam do niej i jej powiedziałam
-I co teraz?
-Proszę panią dlaczego pani drze się na nią na całą szkołę czy pani nie umie obchodzić się z dziećmi?
Mówił a baba co chwila rzucała we mnie piorunami. Ehhh ona się musi jeszcze wieeeele nauczyć
-Dobra porozmawiamy potem a panna S pójdzie ze mną-powiedział na koniec
-No dobrze ale co mamy potem -zapytałam na odchodne klasę
-Majca
-Oooooo nie!!
-Swift!! Idziemy
-Tak jest
No i poszłam, pogadałam z nim pomogłam mu uprzątnąć biurko za karę. Miał tam burdel na kółkach. Papierów a papierów myślałam że już nie skończymy ale się udało
-Dziękuję panno S
-Do usług panie D. Do zobaczonka!
Reszta lekcji oczywiście w miarę spokojnie. Potem oczywiście próba. Tym razem poszliśmy do szkolnego teatru(taka wieeeelkaa sala) bo tam odbywają się wszystkie nasze przedstawienia. No nie powiem dobrze namm wyszła ta próba więc po kilku godzinach się rozeszliśmy
-Więc co dziś robimy
-No nie wiem może ty coś wymyśl
-Ooo Harry patrz Eleanor biegnie
No cóż niestety nie dobiegła. Zza zakrętu znowu wyleciał jakiś wariat szczerze mówiąc auto podobne do tego które ostatnio potrąciło mnie i Emme. No ale..........
-Eleanor!!!!!!!!!-tylko tyle zdążyłam krzyknąć bo chwilę potem widziałam już jak dziewczyna leży w kałuży krwi
-Harry dzwoń na pogotowie ale to już!!!
Eleanor słyszysz mnie? Eej zostań tu nie zasypiaj!!! Eleanor!
-Gdzie jest Louis?-tylko tyle zdążyła powiedzieć
No tak Harry już dzwonił a po kilku minutach Lou był już przy nas  
-Jezus Maria ! Co się stało?!?!-zapytał zanosząc się płaczem
-Lou spokojnie-powiedziałam przytulając go-pamiętasz jak ostatnio mnie i Emme potrącił specjalnie jakiś gostek bo to chyba zrobił ten sam. A karetka już jedzie
Karetka przyjechała i pojechaliśmy okazało się że ma połamane ręce i nogi, ale też wstrząs mózgu i może stracić pamięć.Lou się załamał..................
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej wam przepraszam że nie napiszę dziś więcej ale brak mi jakiejkolwiek weny :( ale jak tylko powróci to zaraz coś napiszę :D aha i jeszcze jedno KOMENTUJCIE bo każdy z was może to robić błagam was .

1 komentarz:

  1. No świetny :D. / Jolu :*. P.S. Naprawdę sorry. Ale chce to czytać ... Ale spać mi się chce !!!. <3.

    OdpowiedzUsuń