niedziela, 1 stycznia 2012

Rozdział dziesiąty!! część pierwsza

Obudziłam się dziś koło 7. No nie mogę jak trzeba iść do szkoły to bym spała, a jak mam wolne to wstaję razem z kogutami. Dziś jest sylwester!  Jestem strasznie happy. Idziemy wszyscy do  Zayn'a. Bedzie meeega impra. Naprosił ludu jak na wesele. A gwiazd, że aż strach pomyśleć. Więc dziś ja, Emm, Lilli i Eleanor(z którą się zaprzyjaźniłyśmy, ja najbardziej) idziemy do spa, żeby się zrelaksować :D. Zeszłam no dół
-Hej córeczko
-No hej-ta rodzice jednak nie pojechali bo coś tam siępodziało
-A wy  co robicie wieczprem?
-A my idziemy na bankiet
-Aha to spk
-Chcesz tosta?
-No jasne.
Zjadłam i postanowiłam włączyć MTV kiedy nagle usłyszałam że moje drzwi z hukiem się otwierają
-To napad!!! Ręce do góy nie ruszać się bo strzelę!!-darł się Niall a te osły lały jak nie wiem
-No czy wy normalni jesteście?! Co to jakaś obora?!!?-po chwili sama zaczęłam się śmiać.
-Więc tak przyszłyśmy po cb z obstawą bo chłopacy stwierdzili że nie możemy chodzić same po drodze od czasu jak spotkałyśmy tych meneli-nawijała Emm. A ja w między czasie się z każdym przywitałam
-Masz marchewkę?-ta on tylko o jednym
-Tak jest w lodówce taka jak lubisz
-Jak ja cię kocham
-Hahaha
-Dobra Jess to idź się ubierz a my czekamy
-Oki, ej ale co będą robić chłopacy za cały dzień
-No jak to co musimy odstawić chtę na imprę-wytłumaczył mi Liam
-No tak to ja lecę na górę.
Poszłam szybko i ubrałam to  zrobiłam sb koka nagle poczułam że ktoś przytula mnie od tyłu
-Mmm jaka ty jesteś śliczna-wyszeptał mi Harry na ucho. Nic nie powiedziałam tylko odwróciłam się i namiętnie go pocałowałam
-Kocham twoje usta-wyszeptał po chwili. Zachichotałam i poszłam na dół ciągnąc go za sobą.
-No to my już wiemy gdzie się Harry zgubił-zaśmiał się Zayn
-Już myśleliśmy że cię ktoś porwał-śmiali się
-Dobra idziemy-zakończyłam Eleanor. No i pojechałyśmy a chłopacy poszli przygotowywać imprę. Poszłyśmy do sauny, na masaże, mani- i pedi- i itp pierdoły. Kiedy wyszłyśmy było koło 16 miałyśmy jeszcze 3 godziny prygotowań. Poszłyśmy do mnie do domu. Bo tam była nasze kreacje. Ja poszłam jeszcze się umyć. W tym roku na sylwestra kupiłam raczej luźną sukienkę nie chciałam się nie wiadomo jak stroić, zresztą dziewczyny miały na ten temat to samo zdanie. Tak więc założyłam to, uczesałam się tak no a to mój makijaż. Wyszłam z łazienki
-No ja nie mogę jak ślicznie, po prstu bobma-przekrzykiwały się dziewczyny
-Y no dziękuję ale wy też wyglądacie ślicznie!!
-Ej Jess mogłabyś mnie uczesać-zapytałam Emma
-No jasne a jak
-No  zrób mi takie coś i pokazała zdjęcie zarypistej fryzury. Po godzinie męczarni udało mi się.
-No laski wyglądamy świetnie!! Więc jak gotowe?-wydarła się Eleanor
-Hahah no jasne-wykrzyknęłyśmy.
Udałyśmy się do chłopaków, chyba jeszcze nie było za dużo ludzi, to dobrze. Zadzwoniłyśmy do drzwi. Otowrzyli wszyscy a swoją drogą wyglądali pięknie. Więc otworzyli te drzwi i się gapią
-To co wpuścicie nas w końcu?-spytałam po chwili
-No jasne, jej jakie wy jesteście śliczne-zachwalali.
Nagle Harry podszedł do mnie
-Moja mała kochana piękność-wyszeptał mi do ucha po czym czule pocałował
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Y przepraszam ale nie napiszę dziś całego rozdziału :( czuję się okropnie i kompletnie nie mam weny postaram się zrobić to jutro :/ a i szczęśliwego nowego roku!!

1 komentarz:

  1. Świetne ... Ale znów podzielone na dwa :(. Czemu źle się czujesz ???. Pewnie po Sylwku ^^. / Jolu :*.

    OdpowiedzUsuń